Skrzynkowego DIY ciąg dalszy 😁 Sąsiad z wałka sosnowego zrobił plasterki, które posłużyły za kółeczka, a reszta powstała że skrzynek po jabłkach 😉 Napracowałam się ale było warto 👍 Miny Dzieci bezcenne 😁😉😊
Ps. Do wykonania przydaje się wyrzynarka i wiertarka 😉
Edit: Do wykonania potrzebne będą 4 skrzynki po jabłkach. Dwie, które są wagonikami w połowie wysokości odcięłam piłką ręczną do drewna. Wygładziłam odrobinę szlifierką i po odpyleniu pomalowałam impregnatem. Mąż nawiercił w każdej przyczepce 5 dziurek. Cztery na kółeczka i 1 na łączącą pociąg linkę. Kółka zostały poucinane z sosnowego walka, ale można kupić na aukcjach brzozowe po ok złotówkę za sztukę. Kółeczka najlepiej przewiercić i zamocować na śrubę tak żeby się nie rozszczypały (może się tak stać w przypadku wkręta). Teraz lokomotywa. Jedna część to cała skrzynka odwrócona do góry dnem, ale skrócona o jeden rządek z wysokości ( z 4 do 3 ). Druga jest pocięta wyrzynarką. Ustawiłam skrzynkę pionowo i odmierzylam sobie jaka wysoka lokomotywa ma powstać. Odcięłam równo na odpowiedniej wysokości jeden mniejszy bok a następnie wycięłam po dwie środkowe listewki z dłuższych boków aby imitowały okienka. Później skręcanie - obie skrzynki za pomocą wkrętów do drewna ( wcześniej zaimpregnowałam aby mieć wszędzie dojście). Na koniec zamocowałam na wkręty komin. Potem tylko kółka i dziurka na linkę. Po połączenie kolejki za pomocą liny, folią przy użyciu takera wyłożyłam wagoniki i gotowe 😉
Pociąg ze skrzynek po jabłkach |